[2015-07-17]
Jesteśmy dalej w Chinach. Zwiedzamy cały kompleks Shao Lin. Miejsce to to nie tylko słynny klasztor i szkoła kung-fu. Jest tu dziki tłum chińczyków, są liczne inne zabytki, jaskinia, jest kilka akademii i nawet dwie kolejki linowe na szczyty przylegających gór.
Od kilku dni jest smog i rezygnujemy z wjazdu na górę. Stacja kolejki do prawej.
Ruszamy na północ, po drodze pomagamy w sprzątaniu miasta.
Kolejne puste dzielnice. A tu kibel dla desperatów.
Lokalne specjały. Parówki nawet zjadliwe.
Docieramy przed zmrokiem do Pingyao tędy. Za nami ok 500 km. Powyżej kolacja przy starym mieście.
[2015-07-18]
Rano stare miasto w Pingyao. Fajne. To jedno z bardzo niewielu takich miejsc które przetrwało rewolucję kulturalną i uchowało się przed szaleństwem Mao. Piszą o tym miejscu tu.
Przy okazji pytanie: Na którym banknocie jest wódz Mao (najwyższy jest 100 juanowy) ?
Po 20-tej dojeżdżamy do Pekinu. Lot w Warszawy to niecałe 12 godzin a autem wyszło około 60 razy dłużej. Za mną 14082 km i ponad miesiąc jazdy. Można krócej ale tak jak jechaliśmy na pewno było ciekawiej (dla porównania z kraju do Władywostoku jest około 11 tyś. km.). Pozdro dla Skowiego i Natalii z którymi jechaliśmy razem do granicy z Chinami.
W tym rejonie na autostradach mijamy samochody jak w Europie. Gdyby nie ciężarówki i liczne chińskie napisy to można by nie uwierzyć że to Chiny. Nigdzie indziej na świecie ludzie nie jeżdżą tak źle w tak dobrych autach. Chociaż “źle” to może niewłaściwe określenie. Każdy jeździ po swojemu patrząc przed siebie i kompletnie nie interesuje ich co jest za nimi, to tak jakby nie posiadali lusterek. Gdy się robi ciemno większość ma włączone długie światła. Jadąc w nocy w deszczu na łukach w lewo kompletnie nic nie widać.
Jutro kolejne chińskie zabytki ale najciekawsze przed nami tj. Mongolia i Ałtaj (to są nasze wyczekiwane cele obecnej wyprawy).
Ostatnio za dużo tego zwiedzania a za mało przygody. Miejsca które odwiedziliśmy są szeroko opisane i nie ma o czym tu opowiadać.
Tu w stolicy Chin dalej google i ich mapy są niedostępne.
Czasami dostępne jest www.google.cn/maps ale lokalizacja GPS jest bardzo niedokładna.
VERTE…
Dawno Was nie pozdrawiałam, nadrabiam i pozdrawiam.
Na tych miotłach, to sprzątanie za karę, czy współczesne męskie czarownice?
jeszcze raz pozdrawiam
Halo,
a te miotły to odrzut po wypracowaniu normy?
Nelka- jakie długie włosy 🙂
Narka
Halo,
no jestem pod wrażeniem że młodzież tak chętnie się fotografuje ( nawet ta studiująca). Dlatego pozdrawiam właśnie młodzież.
Nelka jak widzę wsuwa lazanię – więc nie będę się miała czym chwalić jak wrócicie
A rybki super. Może jakaś fot FrontMena??
Nara
Rufek nabierz tych rybek do słoika , wypuścisz w stawie wiślicowym…….i za rok będzie piękne rybne spa . Ludziska będą z całego kraju przyjeżdżać co by się starego naskórka pozbyć 🙂
pozdro. dla całej rodzinki
Nelka nie daj się prześcignąć Maciowi w dziedzinie długich włosów