[2015-07-29]
Przed nami 600 km pustki. Ruszamy w stronę diun. Mamy 2 sprawne koła zapasowe, 120 litrów paliwa (80 w baku i 40 na dachu), 40 wody i trochę piwa.
1o0 km pralki i widać już wydmy.
Diuny wysokie są na ponad 2o0 metrów. Ponad 40 minut zajmuje nam wejście na górę.
Film ze szczytu(24 MB mp4): SAM_1720 i ze zjazdu (31 MB mp4) SAM_1731
Od diun ruszamy na północ. W tle za diunami są góry portalowe. Miejscowi nie zapuszczają się tam. Kto tam wejdzie przenosi się bezpowrotnie w inny wymiar.
Przydały by się takie góry u nas.
Nie ma drogi na mapie papierowej i googach ale znajdujemy małą kreskę drogi na maps.me.
Jakieś 30 km na północ biwakujemy w korycie rzeki, są drzewa. W miejscu tym licznie żyją małe pająki podobne do kleszczy. Nic na razie nie robią ale rodzina wykonuje dziwne ruchy. Na horyzoncie na północ widać kolejne pasma górskie.
[2015-07-30]
Ruszamy na północ korytem rzeki do pierwszego pasma.
Na horyzoncie kolejne pasmo ale są ślady.
Wiele razy błądzimy ale jakiś idzie.
Ostatnie czwarte pasmo. Wyjeżdżamy na wys. 2200 m.
Docieramy do osady Bogd i dalej okrążamy pasmo gór Baga Bogdyn Nuruu (z najwyższym szczytem 3596). Droga zanika i robi się klasyczny kluczing. Docieramy w końcu do Baruunbayan-Ulaan i dalej kierujemy się na zachód.
Biwak przed Bogd, ok 15 km na północ od jeziora Orog Nuur.
[2015-07-31]
Azor na spacerze.
Odbijamy na północ w kierunku cywilizacji tj. Bayankhongoor.
Koniec Gobi w Bajanchongor. W mieście jest asfalt.
Wyjazd z Bayankhongoor w kierunku Altaji (ok 400 km.). Jest ze 12 pasów drogi.
Docieramy w okolice wioski do Buutsagaan. We wioskach jest zasięg komórkowy i wolny necik. Dochodzi druga i jakaś dupówa się zaczyna. Wieje ze wszystkich stron i błyska się. Chowam sprzęt. Na ra…